Stukam i pukam w drzwiczki serduszka
Przyciskam klamkę, do Skrzętnej mojej podchodzę
Przyśnione Tobą róż prześcieradło
Przemyka przodem z gładkością wijąc
Maca mnie kwiecia Twa pajęczyna
Bezbronny jestem, tkwię w śnie wrzosowym
Przeganiam muchę z pułapki serca
Byś mogła przedtem mnie wprost skosztować
Wyjąłem z ust Twych młodzieńcze “kocham”
Idziemy wspólnie przez cnót testament
Pierzchamy skocznie w alpejskie łoże
I wyjawiamy sobie cześć w “kocham”
Starania me są w szok aktywne
Pragnę zaskoczyć Cię przeznaczony
Mętne są czasem godowe słowa
Bo zakochany jestem ku Tobie
Męczył mnie w noc kos, Niewysłowiona
Wyraźnie serce przekwitło w maki
Płatki czerwone wszystkie zerwałem
By Cię obsypać słowem majowym
Biegłe, całuśne Twe wargi składne
Sortujesz swojskość mą na dwa snopki
Jeden jest czasem własnością Twoją
Drugim Ty jesteś we mnie tym snopkiem
niedziela, 23 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz